Medycyna pracy od kulis

medycyna-pracy

Każda osoba podejmująca pracę, oraz każdy pracodawca posiadający własne przedsiębiorstwo spotkał się z pojęciem medycyny pracy wielokrotnie. Dla wielu jest to niepotrzebne zawracanie głowy, ale w polskim prawie medycyna pracy zajmuje miejsce szczególne i jest mocno honorowana. W efekcie nie da się jej bagatelizować, ale jak tak naprawdę wyglądają kulisy tych jurysdykcyjnych zawiłości? Na to pytanie odpowie dzisiejszy artykuł.

Za pomoc dziękujemy adwokatom z torun-adwokat.com. Zapraszamy do lektury.

Praca wre.

Średnio 160h miesięcznie – tyle pracuje statystyczny Kowalski oficjalnie. Nieoficjalnie – strach wiedzieć. Potęguje to tylko fakt, iż praca stanowi przynajmniej 25% całego naszego życia. Również poza godzinami pracy obowiązki z nią związane mają ogromny wpływ na kondycje danej osoby. Mowa w tym przypadku o stresie, dodatkowych obowiązkach oraz o rodzaju pracy, który ma konkretny wpływ na zdrowie. Dla przykładu – jedni są narażeni na pogorszenie wzroku poprzez pracę z komputerem – inni zaś na nadwyrężenie mięśnia, co stanowi skutek ciężkiej i żmudnej pracy fizycznej. Wszystkie te aspekty normuje pojęcie medycyny pracy.

Badania i ich konsekwencje.

Istotną gałęzią w kwestii medycyny pracy są badania pracownicze. Obecnie są one podzielone na cztery rodzaje. Pierwszy to tzw. badania pracownicze wstępne określające czy potencjalny pracownik jest w stanie wykonywać konkretne obowiązki. Oczywiście te badania są obowiązkowe w przypadku zawierania umowy o pracę. Drugi rodzaj to badania pracownicze okresowe, które należy przejść co pewien okres czasu. Ile on wynosi? Trudno jednoznacznie to określić. Wszystko zależy od rodzaju wykonywanej pracy oraz jej ilości i warunków. Największa częstotliwość to badania cykliczne występujące raz w roku. W innych przypadkach nie powinny być one wykonywane rzadziej, niż raz na 5 lat. Oczywiście istnieją odstępstwa od tych reguł.

Kolejnym rodzajem są badania pracownicze końcowe. One różnią się spośród pozostałych tym, że nie są obligatoryjne, co w praktyce znaczy, iż pracodawca nie ma obowiązku ich nakładania i rzeczywiście najczęściej nie korzysta z tej możliwości. Następują one po zaprzestaniu wykonywania obowiązków i mają na celu określenie, czy praca miała wpływ na zdrowie pracownika. Z końcowymi badaniami pracowniczymi najczęściej można się spotkać w przypadku profesji wysoce narażającej zdrowie zatrudnionego. Ostatnim rodzajem badań są badania kontrolne. Jak sama nazwa mówi świadczą one o skontrolowaniu formy zdrowotnej pracownika wracającego do pełnienia obowiązków po przerwie trwającej dłużej niż 30 dni. One także są obowiązkowe, a ich celem jest określenie, czy przerwa spowodowana problemami zdrowotnymi będzie mieć jakikolwiek wpływ na wykonywanie pracy.

Niemiłe konsekwencje.

Warto pamiętać, że badania pracownicze są obowiązkowe i zdefiniowane pod względem prawnym jako polecenie służbowe. Co za tym idzie brak ich wykonania może grozić niemiłymi konsekwencjami, których szczyt stanowi nawet rozwiązanie umowy, innymi słowy – zwolnienie. Na szczęście nie jes to tryb natychmiastowy i przysługuje okres wypowiedzenie, co nie zmienia faktu, że są to sytuacje skrajne i rzadko mamy z nimi do czynienia. Oczywiście koszta związane z badaniami pokrywa pracodawca, a one same odbywają się najczęściej w godzinach pracy. Wielu pracodawców stara się owe przepisy naginać, lub zupełnie pomijać. Podobnie rzecz się ma po stronie pracowników. Szkoda, bo takie badania mogą wykryć stosunkowo wcześnie poważne choroby, a ich brak często doprowadza nawet do śmierci.